top of page

DOBRA NOWINA (i laska pasterska)

20.04.24.

 

Wielki Post, Wielki Tydzień, Oktawa Wielkanocy, Tydzień Miłosierdzia, Tydzień Biblijny, Tydzień Powołań… Czas jakby przyspiesza i nie ma czasu na refleksję, a modlitwa staje się coraz bardziej zdawkowa. Zaraz, czy na pewno nie ma czasu? A ile się go marnuje na jałowe zajęcia, lenistwo (konsumpcja w szerokim znaczeniu)…

Statystyki powołaniowe są nieubłagane. Coraz mniej kandydatów do kapłaństwa, coraz mniej chętnych do życia zakonnego, Zaczęło się chyba od zakonów żeńskich, ale teraz to już wszędzie. Na przykładzie seminarium wrocławskiego: jeżeli od połowy lat siedemdziesiątych (pontyfikat św. Jana Pawła II) było 300 alumnów, kleryków przygotowujących się do kapłaństwa, potem to były trzy seminaria: wrocławskie, legnickie i świdnickie, a teraz znowu jedno i kleryków jest 12, to uczciwie mówiąc brzydko pachnie katastrofą. Modlimy się o powołania. Ale czy potrafimy uszanować je, zadbać o nie, wychować i wychowywać. Modlimy się, ale tak jakby zdawkowo. Modlimy się nie dostrzegając problemu, nie znając młodych ludzi i presji tak zwanego środowiska. Modlimy się czasem nawet szczerze, jak te kobiety, niewiasty jerozolimskie, które płakały nad umęczonym Jezusem przy drodze krzyżowej. Co usłyszały z ust Mistrza i Zbawiciela? „Nie płaczcie nade mną, płaczcie raczej nad sobą i nad dziećmi waszymi…” Nie płaczcie nad brakiem powołań, płaczcie nad brakiem rodzin według planu Bożej miłości, płaczcie nad brakiem dzieci…

bottom of page